Luty
Miesiac prawie juz sie konczy i niczym nie roznil sie od stycznia. W pierwsza sobote lutego mialam spotkanie z Au Pair, a dokladnie sniadanie w jednej z najlpeszych restauracji w okolicy, podaja tam najlepsze pancakes! Jestem zadowolona z pobytu tutaj, caly czas poznaje nowych ludzi, moj angielskie jest o wiele lepszy niz na poczatku, choc czasami czuje jeszcze bariere jezykowa. Ale nie poddaje sie i caly czas praktykuje mowe. Po malu zaczynam planowac swoje wakacje, ktore zamierzam spedzic w Miami i jeszcze raz odwiedzic Nowy Jork. Miasto jest dla mnie magiczne!! Poki co nie przezylam jeszcze niezapomnianych wrazen oprocz wakacji w Las Vegas, zima w Minnesocie jest bardzo ostra, choc przez ostatnie kilka dni bylo powyzej 0 stopni, dla mnie bylo goraco! spacerowalam w samej bluzie :D wierze ze to wszystko zacznie nabierac tempa kiedy pogoda pozwoli nam na swobodne outgoing, bez obaw ze za pare minut bedziemy przemarznieci. Ale oczywiscie zamierzam wykorzystac ta jakze sroga zima na praktyke jezdzenia na nartach i lyzwach, bo mam tutaj bardzo duzo stokow dookola!

Pozdrawiam z zimnej, ale nie mroznej Minnesoty !!!!!!

Styczen
Miesiac zlecial bardzo szybko, codzienna rutyna sie wkradla. Moj plan dnia zawsze wyglada tak samo o 7 rozpoczynam przygotowywanie sniadania i nadzoruje poranne obowiazki za ktore odpowiedzialne sa dzieci. Po 8 odwoze je do szkoly. Do godziny 3 jestem z 18 miesiaczna dziewczynka z ktora bawie sie, usypiam do drzemki i opiekuje sie nia. Weekendy przewaznie spedzalam w domu gdyz zima w Minnesocie dala nam porzadnie w kosc. Jednak mam staly kontakt z innym Au Pairkami. Staramy sie spotykac regularnie, ale niestety nie zawsze nam sie to udaje. Nie mieszkamy blisko siebie tylko w pobliskich miasteczkach, gdzie jest kiepska komunikacja. Bez wlasnego samochodu jest to prawie niemozliwe.

Grudzien.
Swieta nie wygladaja w USA jak w Polsce. Najwiecej ozdob i atmosfery siwteczniej moznabylo naogladac sie w wielkich centrach handlowych. Kilka dni przed swietami razem z dziecmi i moja host mama pieklysmy ciasteczka, a w tle puscilam amerykanskie kolendy, ktore od dziecka i tak sluchalam. Swieta Bozego Narodzenia spedzilam u rodzicow mojej host mamy.

Przez dwie godziny jakie dzielily nas od miejsca swietowania miala okazje przejechac sie troche po autostradach amerykanskich. 24 grudnia poszlismy do kosciola, msza nie rozni sie od naszej polskiej mszy niczym za wyjatkiem innego jezyka! Musze przyznac ze podczas swiat bardzo sie stesknilam za Polska a dokladnie za jedzeniem!! i rodzinna atmosfera. Miedzy swietami a Nowym Rokiem dwojka moich straszych host dzieci miala przerwe swiateczna i cala trojka bawilismy sie od rana do poznego popoludnia. Nowy Rok spedzilam z przyjaciolmi mojej host rodziny.

Już prawie drugi miesiąc za mną... :)

Jest cudownie. Naprawdę trafiłam do wspaniałej rodziny. Wspierają mnie w każdy możliwy sposób. Mój angielski jest z dnia na dzień lepszy. Codziennie uczę się nowych słówek. Dzieci są urocze, nie mam z nimi żadnych problemów. Obawiałam się że mogę sobie nie poradzić, ale daję sobie swietnie radę. Święta spędzam z moją rodziną u rodziców. Święta obchodzą bardzo podobnie do nas. z tym , ze u nich jest trochę inne jedzenie i mniej chodzenia do koscioła :)

Na święto dziękczynienia razem zw swoją rodziną byłam w Vegas!!! Niesamowite przeżycie, niesamowite atrakcje i piękne widoki !! Postaram się dosłac zdjęcia z Vegas, ale to po powrocie do domu. Pozdrawiam serdecznie ze śnieżnego Fairmont!!

Merry Christmas!

Hello from Minneapolis!!
Od ponad tygodnia przebywam w US. W dniu, w którym zaczęłam swoją przygodę przeżyłam kilka swoich "pierwszych razy". Podróż minęła bardzo odprężająco, z Berlina lot do Madrytu był spokojny i szybki. Lecieliśmy nad Alpami i dzięki temu pierwszy raz w życiu widziałam te góry. Lotnisko w Madrycie jest przeogromne, ale na szczęście nie zgubiłam się:)

Blog AuPair USA

Samolot do NYC był niesamowicie wielki i wygodny. Lot trwał niecałe 8 godzin. Gdy wylądowaliśmy i w moim paszporcie znalazła się wiza poczułam,że moje marzenia właśnie się spełniły. Z lotniska bez najmniejszego problemu dostałysmy się do hotelu. dlaczego piszę w liczbie mnogiej? Gdyż parę minut wczensiej poznałam Camille z Francji, która tak jak ja bierze udział w Au Pair. Prawie 20 h bez snu i tak nie pozwoliło nam zasnąć za raz po przybyciu, gdyż byłyśmy zbyt podekscytowane. Kolejny dzień rozpoczął się od szkolenia. Nasze instruktorki Jill i Crystal okazały nam wiele wsparcia i ciepła.

Blog AuPair USA

Kolejny dzień zaczął się wcześnie rano, gdyż miałyśmy zaplanowaną wycieczkę po NYC. Miasto jest magiczne!! Zwiedziłyśmy wszystkie znane miejsca. Drapacze chmur, mnóstwo świateł, żółte taksówki i tłok na mieście pozwoliły, że czuliśmy się jak w filmie! Następnego dnia każda z Au Pair jechała w inną część US do swojej rodziny. Ja wyruszyłam do Minneapolis. Na lotnisku czekała na mnie rodzina z balonami i wielkimi witającymi mnie plakatami.

Blog AuPair USA

 

O mały włos, a popłakałabym się:) Jestem z nimi od tygodnia i do tego bardzo szczęśliwa. Są wspaniałą wielką rodziną. Podziwiam ich za szacunek i miłość do siebie. Jestem przeogromnie szczęśliwa, że jestem członkiem ich rodziny. Dzieci są kochane, uwielbiam spędzać z nimi czas! Rodzice dają mi wiele wolnego czasu, jednak ja wolę spędzać go z nimi :)
Katarzyna C.